W głębi mroku snu, gdy świat zasypiał, serce jej biło wolniej. Nie był to spokój regeneracji, lecz poetyckie marzenie. W każdej iskierce światła, w każdym drzewie i gałęzi, kryły się wizje z jej przeszłości. Marzyła o radości dla swoich dzieci, duże możliwości nocne mojej mamy o ich kwitnącym życiu, o świetle w ich oczach.